Na początku Otis znaleziony w polach, leżący, przymarznięty, nie mogący się podnieść. U weterynarza okazało się, że ma paskudna ranę na brzuszku, leje się ropa, smród niesamowity, gorączka 40.3°, pies jest bardzo słaby, chudy, zrezygnowany. Rokowania są bardzo ostrożne. Jak on musiał cierpieć? Ale mamy wspaniałych weterynarzy……dalej bez zmian…
…Mamy lekarzy z Gabinetu 4łapy w Starachowicach
Otis ma się lepiej, najgorsze już za nim 
Doktor Bartek oraz Basia obgolili łapki, umyli, wyczyscili, opatrzyli, założyli specjalne opatrunki, wdrożone zostały 3 antybiotyki, kroplówki 
Bardzo dziękujemy za Wasze zaangażowanie i ogromne serca 
Otisek jeszcze słaby, jeszcze nie wie do końca, co się dzieje, ale na pewno wie, że jest już w dobrych rękach, które pomogą 
Pozdrowienia od Otiska 